O ks.Lemanskim napisano już tyle, że nie warto się powtarzac, podobnie o kard.Nyczu napisano dużo ale coś wymaga napisania bo oswiadczenie rzecznika Archdiecezji miało wyjaśnic ale nic nie wyjaśniło w kwestii koncelebry Mszy św. pogrzebowej przez ks.Lemanskiego.
Sam fakt suspensy nałożony na ks.Lemanskiego pozbawia go możliwości sprawowania nie tylko Mszy żałobnej ale i kazdej innej.
Nieprawdą jest, że do koncelebry może sobie ot tak z ulicy przyjść jakiś ksiądz nawet nie posiadający suspensy i właczyć się w obrzęd sprawowania Mszy Św. a juz z suspensą to działanie na szkodę KK. Do sprawowania Mszy w innej Diecezji też są pewne ograniczenia proceduralne a ks.Lemański jest z innej Diecezji (Warszawsko-Praskiej) o czym i kard.Nycz i Kuria Warszawska wiedzieli. Nie trudno wśród koncelebransów zauważyć innych "zasłużonych" kapłanów różnej 'rangi', ale to tak na marginesie.
Pasterz Diecezji powinien jednoznacznie utrzymać w mocy decyzję podjętą wobec ks.Lemanskiego a utrzymaną przez Watykan. Przy ustalaniu składu księży koncelebransów kard.Nycz powinienzabronić ks.Lemanskiemu stawania przy Ołtarzu Panskim bo następnym razem może sie spodziewać ubranego w ornat np. Palikota czy innego antyklerykała i co wtedy ks.kard.Nyczu?